Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-27, 21:23
ryba, głównym winowajcą kryzysu w USA a co za tym idzie kryzysu finansowego na całym świecie jest rząd USA. Dlaczego? Ano dlatego, że postanowił ingerować w wolnorynkowe mechanizmy i (w dużym skrócie) stworzył agencje Fannie Mae i Freddie Mac które będąc firmami prywatnymi działały jako agencje rządowe i korzystając z gwarancji państwa poręczały kredyty hipoteczne udzielane obywatelom amerykańskim.
Dlaczego rządom na tym zależało? Bo pobudzało to wzrost gospodarczy, pozwalało Amerykanom spełnić marzenie o własnym domu itp. itd.
Wszystko było w miarę dobrze dopóki rozsądek trzymał górę. Problem nastąpił gdy znacznie "rozluźniono" politykę poręczania kredytów i kredyty otrzymywały osoby które w normalnych warunkach nie mogłyby nawet marzyć o kredycie. To z kolei spowodowało boom na rynku nieruchomości. Bańka spekulacyjna rosła i rosła. Aż pękła. I winą nie jest brak dostatecznej kontroli nad bankami. Winą jest ingerencja państwa w poręczanie tych kredytów. Gdyby bowiem Państwo nie utworzyło Fannie Mae i Freddie Mac to z pewnością setki tysięcy Amerykanów nie miałby w tej chwili nowego, większego domu. Ale nie mielbyśmy również do czynienia z tym kryzysem.
Zaznaczam z góry, że powyższe mechanizmy są przedstawione absolutnie skrótowo i stosowane nazewnictwo niekoniecznie jest właściwe. Jednak chodziło mi o to żeby przedstawić pewien mechanizm działania systemu... Każdy kto ma ochotę poczytać na ten temat znajdzie w sieci mnóstwo artykułów opisujących szczegółowo całe te procesy.
Ach.. Balcerowicz żadnym liberałem nie jest co dobitnie udowadniał podczas kolejnych swoich pobytów w Min Finansów
Oczywiście że między "czystym" wolnym rynkiem a socjalizmem jest wiele innych odcieni. Problem polega na tym, że rządzący dla realizacji własnych krótkookresowych celów potrafią zrobić wiele złego w długim okresie. A wycofać się z korzystnych dla społeczeństwa zapisów jest baaardzo trudno w demokracji. Dlatego też nikt nie odważył się na powstrzymanie szaleństwa kredytowego - mimo iż już na samym początku w USA nazwano je kredytami podwyższonego ryzyka i znacząca część ekonomistów zdawała sobie sprawę z tego czym to się może skończyć... ale dopóki wszystko rosło to się wszystkim podobało a realistów traktowano jak idiotów i nie dopuszczano do głosu...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-28, 22:18
ryba napisał/a:
To właśnie tacy ludzie jak wy wmawiają ludowi bałamuctwa, ludzie, którzy nie potrafią przyznać, że model ekonomii, w który wierzyli (i nadal wierzą) skompromitował się, doprowadzając gospodarkę światową do gigantycznego kryzysu, za który ów lud zapłaci słoną cenę.
Ryba cóż się takiego konkretnie stało? Napisz proszę jak dotknął Cię osobiście ten gigantyczny kryzys. Jaką cenę za niego płacisz. Wg mnie jest wręcz odwrotnie, świat całkiem dobrze sobie poradził. Porozmawiaj z kimś kto mieszka w USA czy odczuł na własnej skórze ten kryzys. Za dużo oglądasz TV.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 427 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2008-10-29, 17:11
Ourson, tak oczywiście można argumentować, ale mnie ten typ rozumowania nie przekonuje, bo tak samo można argumentować, że nie byłoby spalin, gdyby nie samochody. Sens tego jest taki: tak samo jak nikomu nie zależy na likwidowaniu samochodów, tak nikt nie narzekał i nie domagał się zburzenia systemu stworzonego przed rząd amerykański, którego zasadniczym celem było budzenie popytu i napędzanie nadmiernej konsumpcji. A nikt nie narzekał z tego powodu, bo dawało to możliwość spekulowania i w efekcie generowania gigantycznych zysków. Zatem wina leży po wszystkich stronach, a u jej podstaw leży jeden typ myślenia, który starałem się zdefiniować w poprzednim poście.
Dlatego zwalanie odpowiedzialności wyłącznie na decyzje rządu jest, jak już wspomniałem, po pierwsze rodzajem hipokryzji, po drugie ma zrehabilitować ludzi świata finansów, tak jakby ludzie ci byli nieodpowiedzialnymi dziećmi, które nie potrafiły ocenić ryzyka używania zabawek, która dało im państwo. Ja zakładam, że nie byli oni dziećmi, więc nie widzę powodu, aby ich nie obwiniać.
Adminstratorze, świat rzeczywiście bardzo dobrze sobie poradził, przy użyciu udzielanych przez rządy ogromnych zastrzyków finansowych dla zagrożonych bankructwami banków. A z czyich podatków pochodzą te pieniądze? Ufoludków? Nie oszukujmy się, kryzys finansowy ma, bądź będzie miał realne odbicie w gospodarce, a co za tym idzie na sytuacji konkretnych obywateli. Przykład? Czkawka funduszy emerytalnych, inwestycyjnych, czy też zaostrzanie kryteriów przy próbie uzyskania kredytu. Poza tym czeka nas najpewniej spowolnienie wzrostu gospodarczego (tu, w Polsce!), a to odczuje praktycznie każdy z nas.
_________________ Conversations don't get any better as you get older
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-29, 17:56
ryba, kto miał sie domagać zburzenia systemu? Banki które na tym zarabiały? Gdyby rząd nie stworzył systemu to by nie zarabiały ale też nikt nie domagał się stworzenia takiego systemu. To rząd był inicjatorem Fannie Mae i Freddie Mac, chcąc pobudzić popyt i co sam zauważyłeś nadmierną konsumpcję. Jeśli do tego dołożymy odejście od standardu złota stworzono syste4m w którym zdecydowanie zbyt dużo dzieje się na kredyt. I to nawet względnie funkcjonowało do momentu kiedy rząd nie postanowił jeszcze bardziej przypodobać się wyborcom. Bo fundusze subprime powstały właśnie z powodu nacisków Białego Domu aby obniżyć kryteria przyznawania kredytów. Czy ktoś o zdrowych zmysłach pożyczyłby osobie z najniższą pensją pracującą od miesiąca 100 tys złotych? Nie? No to dzięki gwarancjom rządowym pożyczano. To spowodowało gwałtowny wzrost cen nieruchomości bo nienaturalnie zwiększyło popyt. Gdyby nie decyzja rządu banki nie udzielałyby tych kredytów i problemu by nie było. Oczywiście można powiedzieć że banki pomimo tych gwarancji również mogły ich nie udzielać... ale to już myślenie życzeniowe raczej...
Ja nie rehabilituję ludzi świata finansów. Ja tylko próbuję wykazać że sam wolny rynek w niczym, ale to w niczym nie zawinił. Obecny kryzys jest jedynie rezultatem ingerencji państwa w ten mechanizm i niczym innym. A ludzie są tylko ludźmi... Więc skoro ktoś gwarantuje ci dobry interes to Ty z niego korzystasz (oczywiście zyskami dzielisz się z gwarantem )
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-30, 11:50
ryba napisał/a:
Adminstratorze, świat rzeczywiście bardzo dobrze sobie poradził, przy użyciu udzielanych przez rządy ogromnych zastrzyków finansowych dla zagrożonych bankructwami banków. A z czyich podatków pochodzą te pieniądze? Ufoludków? Nie oszukujmy się, kryzys finansowy ma, bądź będzie miał realne odbicie w gospodarce, a co za tym idzie na sytuacji konkretnych obywateli. Przykład? Czkawka funduszy emerytalnych, inwestycyjnych, czy też zaostrzanie kryteriów przy próbie uzyskania kredytu. Poza tym czeka nas najpewniej spowolnienie wzrostu gospodarczego (tu, w Polsce!), a to odczuje praktycznie każdy z nas.
Jakich zastrzyków? Czy polski rząd cokolwiek podarował któremukolwiek z banków? Jakie znaczenie dla wartości Twoich oszczędności na OFE ma chwilowy spadek na giełdach? Żaden. Takie wahnięcia w skali 20-30 lat są bez znaczenia. Naprawdę myślałeś że wzrosty na GPW będą trwały nieprzerwanie przez kilkadziesiąt lat?
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 427 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2008-11-03, 13:13
Ourson, a to nie jest czasem tak, że kryzys spowodowały nazbyt ryzykowne operacje instrumentami stworzonymi na bazie tychże kredytów? Przecież to nie państwo spekulowało, a ci, którzy postanowili na tym wszystkim zarobić potężną kasę. Źle ocenili ryzyko, więc wina leży po ich stronie. Nikt ich nie kontrolował, więc tu także należy szukać przyczyn.
Admin, argumentowałeś, że ŚWIAT sobie poradził z kryzysem, więc odpowiedziałem, w jaki sposób sobie poradził, a ty ripostujesz, że w Polsce nie było interwencji. Świat jest ciut większy niż Polska, tak przynajmniej wynika z mapy.
_________________ Conversations don't get any better as you get older
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-11-03, 14:21
ryba, oczywiście że problem leży w instrumentach tworzonych na bazie tych kredytów. Problem w tym że instrumenty te były tworzone przez Fannie Mae i Freddie Mac ściśle powiązane z rządem i ich tworzenie miało na celu zwiększenie akcji kredytowej na rynku kredytów hipotecznych. Od początku był to zamiar administracji państwowej. Gdyby nie to, że rząd chciał sztucznie pobudzić popyt i postanowił gwarantować część niewypłacalnych kredytobiorców problemu by nie było.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2008-11-17, 11:16
Cytat:
Do 175 tys. zł będziesz miał jak w banku. Rząd ustalił, że z okładem podwoi gwarancje naszych lokat - do 50 tys. euro. Już za kilkanaście dni. A Narodowy Bank Polski chce zachęcić banki do udzielania kredytów - pisze "Gazeta Wyborcza".
Wczoraj wieczorem rząd ustalił, że każda lokata w banku będzie miała 100-procentową gwarancję do 50 tys. euro (przy obecnym kursie - 175 tys. zł). A jeśli jest to wspólne konto z małżonkiem lub małżonką - do 100 tys. euro.
Jak zauważa gazeta, dla oszczędzających oznacza to dużą zmianę na plus. Dziś gwarancja nie dość, że jest ponad dwukrotnie niższa - tylko do równowartości 22,5 tys. euro - to jeszcze obejmuje zaledwie 90 proc. pieniędzy na koncie. Podwyższone limity gwarancji mają obowiązywać do końca 2009 r.
I były powody do uspokojenia nastrojów społeczeństwa. Lokaty mogły procentować, banki być w miarę pewne że klienci nie będą na hura wycofywać swych pieniędzy. Jednym słowem wszyscy mieliśmy spać spokojnie, niestety za sprawą naszego pana prezydenta, w dalszym ciągu nic się nie zmieniło i dalej stoimy w miejscu;
Cytat:
Prezydent nie podpisał ustawy chroniącej depozyty Już trzy tygodnie na biurku prezydenta Lecha Kaczyńskiego leży i czeka na podpis ustawa, która ma podnieść gwarancje naszych lokat w bankach - pisze "Gazeta Wyborcza".
Dzięki nowemu prawu Bankowy Fundusz Gwarancyjny (w razie potrzeby wspomagany z budżetu państwa) zapewni, że w razie kłopotów banku klienci dostaną wszystkie swoje lokaty do wysokości 50 tys. euro (niecałe 190 tys. zł). Dziś gwarancje są o połowę mniejsze i obejmują tylko 90% pieniędzy na lokatach - wyjaśnia dziennik.
- Nie będę tutaj czynił kłopotów - obiecywał prezydent już 24 października, dzień po uchwaleniu ustawy przez parlament. Ale mamy już połowę listopada i nic. Gdy w czwartek "Gazeta Wyborcza" zapytała biuro prasowe Kancelarii Prezydenta, czy wiadomo, kiedy prezydent podpisze ustawę, otrzymała jedynie odpowiedź, że "termin upływa 24 listopada".
Czy to oznacza, że Lech Kaczyński zamierza czekać z podwyższeniem gwarancji dla naszych depozytów aż do ostatniego dnia? Po co? Sprawa jest poważna. Nasze banki są w dobrej sytuacji, bezpieczne, ale i tak trzeba chuchać na zimne - uważa gazeta.
Według niej, tylko pełne gwarancje BFG i rządu dla depozytów wykluczają ryzyko, że ludzie - z powodu jakiejś byle plotki - zaczną wycofywać pieniądze z któregoś z banków. Taki kryzys zaufania do banków i lokat jest bardzo mało prawdopodobny, ale strzeżonego...
Źródło – wirtualnapolska
Nie wiem co jest z tym człowiekiem (prezydentem), ale tak; na arenie międzynarodowej musimy się za Niego wstydzić, a w kraju obawiamy się co też zrobi, albo czego nie zrobi, żeby obywatelom żyło się dobrze. Chyba podpiszę się pod słowami Lecha Wałęsy, który jasno skwitował jakiego to mamy obecnie prezydenta.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Jak powszechnie wiadomo nasz Sejm cechuje wielka ilość bubli prawnych dlatego też przed podpisem ustawa musi być dokładnie sprawdzona by jej nie zakwestionował TK BO WTEDY USTAWĘ TRZEBA OPRACOWYWAĆ OD NOWA a to pochłonie bardzo dużo czasu.
Pomógł: 4 razy Wiek: 34 Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 743 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-11-17, 14:34
mareks napisał/a:
bubli prawnych
Gdzie w tak prostej korekcie ustawy może wkraść się bubel?
BTW nawet jak rzeczywiście tak dokładnie sprawdza tę ustawę, to może by się łaskawie pospieszył, bo sprawa jest naprawdę pilna. Przecież jest urzędnikiem państwowym, za to mu płacą. Przez 3 tyg. nie jest w stanie całe grono ekspertów prezydenckich sprawdzić, czy ustawa jest wadliwa? Wolne żarty...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum