Wysłany: 2009-01-07, 16:45 Przedstawiciele handlowi, warszawiacy i inni pseudo kierowcy
Już dawno miałem napisać o sytuacjach, które napotkałem na drodze.
Wg mnie największymi chamami na drogach i bez większych umiejętności prowadzenia pojazdu są w większości handlowcy i kierowcy ze stolycy.
Akurat dziś miałem taką sytuację, że jechały przede mną ósemką dwie C4-ki na warszawskich blachach i naprawdę chyba jakieś totalne imbecyle, bo wyprzedzać przez najbliższe 2 km nie było możliwości, to gość jeden z przodu siedział innemu na zderzaku, ten za nim siedział temu z przodu i co chwila gaz - hamulec. Myślałem, że gościa wyprzedze w pewnym momencie, zajadę drogę i dam w mordę za to ciągłe hamowanie i wprowadzanie w błąd. To jest jeden z setek przykładów z jakimi się spotkałem. Dobre patenty robią również wyżej wymienieni kierowcy na przykład na trasie Sokolniki - Wieruszów, gdzie potrafią wyprzedzać z lewej strony wysepki, zdarzało się również, że po pasie awaryjnym z prawej strony też dawał jeden z drugim radę wyprzedzać jak inaczej się nie dało. Powiedzcie mi: czy takim imbecylem na drodze to się człowiek rodzi? Czy dopiero jak zdobywa zawód przedstawiciela lub ma auto na warszawskich numerach (chociaż paru poznaniaków również się trafiło - ale to pewnie przedstawiciele )
Nie uważam się za idealnego i świetnego kierowcę, ale do cholery nie róbmy z dróg publicznych prywatnego folwarku!
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2009-01-07, 20:43 Re: Przedstawiciele handlowi, warszawiacy i inni pseudo kier
Ferbik napisał/a:
(...)Wg mnie największymi chamami na drogach i bez większych umiejętności prowadzenia pojazdu są w większości handlowcy i kierowcy ze stolycy(...)
Ferbik, jak myslisz, dlaczego akurat oni sa najwiekszymi chamami na drogach Jakie jest podłoże ich zachowania na drodze Mysle, ze nie jest to umiejetnosc prowadzenia pojazdow a cos o wiele bardziej przyziemnego, czyli pospiech, stres, nerwy itd. Skad one sie biora? Ano stad, ze Ci ludzie sa zmuszeni do pokonania, czesto codziennie, kilkuset kilometrow po wspanialych Polskich drogach.. jesli tak mozna je nazwac.
hiszpan, ja rozumiem Twoje wytłumaczenie, jednak nie przekłada się ono na to, że można robić sobie swoje podwórko z polskich dróg. Nikt nikogo na siłę w pracy nie trzyma. Prawda? Rozumiem, że idąc tokiem Twojego rozumowania, stać ich również na mandaty za łamanie przepisów? Dlaczego warszawiak swojego wpuści w Raszynie przed siebie, a obcego nie?
_________________
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-07, 21:24
hiszpan napisał/a:
Ano stad, ze Ci ludzie sa zmuszeni do pokonania, czesto codziennie, kilkuset kilometrow po wspanialych Polskich drogach.. jesli tak mozna je nazwac.
Taką samą wymówkę mają tirowcy... jeżdżą jak wariaci bo tak muszą. G....o prawda. BO CHCĄ Więcej zarobić!!! A co nas zwykłych użytkowników dróg to obchodzi???
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2009-01-07, 22:05
Ferbik napisał/a:
(...)Rozumiem, że idąc tokiem Twojego rozumowania, stać ich również na mandaty za łamanie przepisów?(...)
Prawdopodobnie wiekszosc stac na ten wydatek, ale podobno ostatnio policja wpadla na dobry pomysl zwiekszenia kar za wykroczenia drogowe, wiec pewnie nie jeden z nich zastanowi sie nad ewentualną, większą karą za swoje wykroczenie.
Ferbik napisał/a:
(...)Dlaczego warszawiak swojego wpuści w Raszynie przed siebie, a obcego nie?
Nie wiem, co to jest Raszyna, moge sie tylko domyslac.
Ale mysle, ze warszawiak wpusci swojego przed siebie, gdyz jest swiadomy, ze temu moze sie spieszyc jeszcze bardziej, niz jemu samemu
gregg napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Ano stad, ze Ci ludzie sa zmuszeni do pokonania, czesto codziennie, kilkuset kilometrow po wspanialych Polskich drogach.. jesli tak mozna je nazwac.
Taką samą wymówkę mają tirowcy... jeżdżą jak wariaci bo tak muszą. G....o prawda. BO CHCĄ Więcej zarobić!!! A co nas zwykłych użytkowników dróg to obchodzi???
Troszke sie po Polsce najezdzilem i nigdy nie mialem wiekszych problemow, tak z Warszawiakami, jak i kierowcami TIR-ow. Fakt, tych drugich trudniej wyprzedzic, bo maja dluzszy pojazd. Tym bardziej, gdzie droga ogranicza sie do jednego pasa, czyli jak na wiekszosci drog ekspresowych w Polsce..
Z mojego punktu widzenia, moge wszystkim kierowcom w Polsce, szczerze wspolczuc. Zawsze mnie ciarki przechodza, gdy po kilku miesiacach przerwy zaczynam poruszac sie po Polsce autem. Ale to szybko mija. Do chamstwa na drogach, w naszym pieknym kraju, trzeba sie przystosowac. Rady innej nie ma.
Na szczescie, za jakies 50 lat bedziemy mieli dwie siatki "autostrad" laczacych zachod ze wschodem i polnoc z poludniem. To bedzie hameryka. Ale nie raj. Bo kieszenie bede znacznie lzejsze, a i drogi beda pozostawialy wiele do zyczenia.. O czym mozna sie przekonac juz teraz na A-1 i A-4.
Najeżdżacie na przedstawicieli i na Tirowców. A pracował ktoś z Was na takim stanowisku, a dodatkowo u jakiegoś chama. Niestety oni są poganiani przez pracodawcow, a nie przez samego siebie. Nie raz jest tak że pracodawca umówi klienta w dwóch różnych miejscach i w krótkim odcinku czasu. Taki przedstawiciel nie chcąc stracić posady zasuwa, nie raz nie patrząc na innych kierowców, żeby zdąrzyć na wyznaczony czas do klienta.
Oj nie przesadzajcie z tymi TIRowcami i handlowcami. Z moich obserwacji wynika że wcale nie jest tak źle. A jak komuś przeszkadza pędzący handlowiec to prawy kierunkowskaz i niech sobie nas wyprzedza i pędzi dalej. Powiem jeszcze że sporo TIRowców jeżdzi bardzo kulturalnie wbrew temu co się o nich mówi.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-01-08, 12:03
Ferbik napisał/a:
Nikt nikogo na siłę w pracy nie trzyma. Prawda? Rozumiem, że idąc tokiem Twojego rozumowania, stać ich również na mandaty za łamanie przepisów?
Ferbik nie przesadzaj, tak różowo nie jest aby zwalniać się z powodu tego że trzeba dużo kilometrów zrobić w ciągu dnia. Mój kolega pracuje w firmie informatycznej która obsługuje wszystkie Urzędy Skarbowe w Polsce. Zdarza się że jedzie np. na 2 godziny z Łodzi do Szczecina. Gdyby jechał zgodnie z przepisami to do domu wróciłby następnego dnia. Tyle że następnego dnia o 8 rano musi być w pracy. Szefostwo doskonale wie, że pracownicy muszą łamać przepisy dlatego mają oni wolny wybór samochodu jakim chcą jeździć - kolega wybrał Forda Mondeo ST 220 (226 KM) - nie dla szpanu tylko po to by jak najszybciej się przemieszczać.
Głupota kierowcy nie zależy od tego czy jest on kierowcą TIR'a, przedstawicielem handlowym czy kierowcą BMW. Nie raz widziałem matkę z dzieckiem w foteliku która na drodze robiła takie rzeczy że włos się jeżył na głowie.
Powiem jeszcze że sporo TIRowców jeżdzi bardzo kulturalnie wbrew temu co się o nich mówi.
Zgadza się.
czarny, widzę że nie masz za bardzo pojęcia o czym piszesz.
czarny napisał/a:
a ty bys nie chciał więcej zarobić???
Kosztem swojego czy czyjegoś życia? Zdecydowanie nie.
Administrator napisał/a:
Głupota kierowcy nie zależy od tego czy jest on kierowcą TIR'a, przedstawicielem handlowym czy kierowcą BMW. Nie raz widziałem matkę z dzieckiem w foteliku która na drodze robiła takie rzeczy że włos się jeżył na głowie.
Nie no racja, tylko akurat ta grupa, o której napisałem, ma swoje indywidualne prowadzenie pojazdu, które da się zauważyć na drodze częściej niż zachowanie zwykłego kierowcy.
Kosztem swojego czy czyjegoś życia? Zdecydowanie nie.
ferbik jak bys pracował jako przedstawiciel to nie wierze w to że nie. Każdy grosz by się liczył
Popieram kolegę Reda Jak się mu śpeiszy to niech zasuwa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum