Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-02-25, 11:05
Mefisto, tak jest to możliwe, jeśli w opisie przedmiotu przetargu odpowiednio określisz co chcesz zamówić. I np dodatkowo dodasz gwarancję
We Wrocławiu były takie sytuacje w których wykonawcy musieli poprawiać wykonaną drogę. Tyle tylko, że we Wrocławiu jeśli już remontują jakiś odcinek to zwykle z wyrwaniem wszystkiego "razem z korzeniami". Niestety remont trwa wtedy np 2 lata Ale przynajmniej potem nie ma problemów (w większości wypadków)
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
"Człowieku" nie wiem czy zauważyłeś ale psują się drogi które mają kilkanaście lat nie kilka . . .
Drogi na których kładli cienkie dywaniki są w dobrym stanie. Gorzej jest z drogami które były budowane w minionej epoce . . .
Nie porównuj dróg polskich z niemieckimi bo ocierasz się o śmieszność , po raz kolejny powtarzam wszystko skupia się na kosztach.
Prosty przykład żebyś zrozumiał : załóżmy że chcą wykonać remont drogi, gwarancją byłoby położenie 8 cm nawierzchni, nie ma na to środków robią 4 cm . Teraz quiz dla Ciebie, która nawierzchnia szybciej się popsuje?
Nie doszukuj się wszędzie spisków i że inni wszystko robią źle, zaufaj trochę ludziom którzy kształcili się w tym zawodzie! Myślisz, że im ta sytuacja się podoba ( myślę teraz o drogowcach). Ferbik najwyższy czas zdać sobie sprawę że nie jest się najmądrzejszym. Pozdrawiam
Mefisto, tak jest to możliwe, jeśli w opisie przedmiotu przetargu odpowiednio określisz co chcesz zamówić. I np dodatkowo dodasz gwarancję
We Wrocławiu były takie sytuacje w których wykonawcy musieli poprawiać wykonaną drogę. Tyle tylko, że we Wrocławiu jeśli już remontują jakiś odcinek to zwykle z wyrwaniem wszystkiego "razem z korzeniami". Niestety remont trwa wtedy np 2 lata Ale przynajmniej potem nie ma problemów (w większości wypadków)
Tak na szybko przejrzałem przetargi dotyczące remontu/przebudowy dróg z ostatnich kilku lat w powiecie wieluńskim. W większości przypadków główne kryteria wyboru to cena i termin wykonania.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2009-02-25, 11:39
Gustlik napisał/a:
Prosty przykład żebyś zrozumiał : załóżmy że chcą wykonać remont drogi, gwarancją byłoby położenie 8 cm nawierzchni, nie ma na to środków robią 4 cm . Teraz quiz dla Ciebie, która nawierzchnia szybciej się popsuje?
Dobrze, niech więc zrobią odcinek powiedzmy 2 km nawierzchni o wysokości 8 cm i niech to wytrzyma kilka lat i za rok niech zrobią kolejne 2 km nawierzchni o wysokości 8 cm zamiast jednego roku robić cały 4 km odcinek nawierzchnią 4 cm i co roku go naprawiać.
to co ferbik mają robić? Cienkie dywaniki? Fajnie ale skąd brać na to kasę?
Już zadawałem na forum pytanie, ale zadam je jeszcze raz:
co jest tańsze?
a) zrobić nawierzchnię profesjonalnie większym nakładem kosztów tak, żeby po zimie żadne pryszcze nie wyszły,
b) zrobić nawierzchnię po najniższej linii oporu, a potem przynajmniej 2 razy w roku ją łatać i poprawiać i na kolejny sezon powtórka z rozrywki?
Teraz dodatkowo rozszerzę podpunkt b: nie dwa razy w roku, ale czasem parę dni pod rząd?
Gustlik napisał/a:
Nie będą łatać, to powiesz że nic nie robią !
Widziałeś człowieku tą sytuację, którą opisałem? Więc nie mów mi, że takie łatanie daje skutek, bo po 4 godzinach dziura pojawiła się na nowo. Nie pleć zatem farmazonów.
Chyba, że pracujesz w rejonie dróg.
Podpowiem: jakoś w krajach sąsiadujących od strony zachodniej potrafią zrobić drogi tak, że poprawki zdarzają się bardzo rzadko.
I co mi odpowiesz?
Ferbik przy całym szacunku do Ciebie albo ja jestem ślepy albo Ty . . . nie widzę tu nic o drodze na ul. Popiełuszki. Pamiętaj, że ja Twoich myśli nie znam ( nawet i dobrze bo by mnie głowa tylko bolała ), to co myślisz musisz przelać na papier, tylko trochę ocenzuruj Pozdrawiam.
Dzisiaj po prostu interwencja drogowców sięgnęła dna. Nie wiem, gdzie złożyć skargę, bo pewnie ręka rękę myje, ale sytuacja dotknęła mnie osobiście. Mianowicie: godzina około 12 w południe, jadę 18-go Stycznia, co widzę? Podjechali drogowcy pojazdem z przyczepą, na której mieli jakąś masę do zalepiania dziur. Wyszedł pan, machnął dwa razy łopatą w dziurę przy skręcie od 18-go Stycznia (jadąc od Carrefour) w ul. Popiełuszki (w stronę Lidla) - dziura opisywana w paru postach wcześniej - zaklepał łopatą i tyle widziałem. Godzina 16:10, skręcam właśnie w prawą stronę z 18-go Stycznia święcie przekonany, że dziury nie ma. Jak się nie wp...dolę! Dziura jeszcze większa niż była, a tej masy ani śladu!
Jesteś dla mnie Gustliku po prostu zwykłym trollem internetowym.
to co ferbik mają robić? Cienkie dywaniki? Fajnie ale skąd brać na to kasę?
Już zadawałem na forum pytanie, ale zadam je jeszcze raz:
co jest tańsze?
a) zrobić nawierzchnię profesjonalnie większym nakładem kosztów tak, żeby po zimie żadne pryszcze nie wyszły,
b) zrobić nawierzchnię po najniższej linii oporu, a potem przynajmniej 2 razy w roku ją łatać i poprawiać i na kolejny sezon powtórka z rozrywki?
Teraz dodatkowo rozszerzę podpunkt b: nie dwa razy w roku, ale czasem parę dni pod rząd?
Gustlik napisał/a:
Nie będą łatać, to powiesz że nic nie robią !
Widziałeś człowieku tą sytuację, którą opisałem? Więc nie mów mi, że takie łatanie daje skutek, bo po 4 godzinach dziura pojawiła się na nowo. Nie pleć zatem farmazonów.
Chyba, że pracujesz w rejonie dróg.
Podpowiem: jakoś w krajach sąsiadujących od strony zachodniej potrafią zrobić drogi tak, że poprawki zdarzają się bardzo rzadko.
I co mi odpowiesz?
Zadałeś mi pytanie to ci odpowiedziałem. W twoim pytaniu nie było nic o Popiełuszki.
A przezywać się z tobą Ferbik nie będę bo to świadczy tylko o twojej kulturze, a właściwie o jej braku. Trolla to bardziej ty mi przypominasz i nie tylko internetowego
Pozdrawiam.
Ostrzeżenie za wyśmiewanie mojego wyglądu. Resztę użytkowników proszę o niedokarmianie.
Ferbik
Ostatnio zmieniony przez Ferbik 2009-02-25, 12:17, w całości zmieniany 1 raz
Jak sie komus nudzi i chce sie posmiac to polecam wybrac sie z aparatem kolo cukierni u Jarka. Dziura na 30 cm srednicy obok studzienki z wbitym drzewkiem i torebka foliowa jako maszt a obok 2 pacholki! Zaluje, ze nie mialem aparatu
Przed chwilą przejeżdzałem,suszą palnikiek gazowym.
Faktycznie, dziura załatana ale już czymś innym niż wczoraj, bardziej przypominającym masę bitumiczną. Bo wczoraj chyba lepili piaskiem z cementem w granulkach.
Jak sie komus nudzi i chce sie posmiac to polecam wybrac sie z aparatem kolo cukierni u Jarka. Dziura na 30 cm srednicy
Tylko usiąść i płakać, a spróbujcie przejechac przez Gaszyn i nie urwać nic. Odnośnie odsnieżania to nareszcze moge do pracy dojechać spokojnie i mam nadzieję, że juz nie będzie pruszyć.
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2009-02-25, 19:06
Ja dzisiaj byłem na śląsku i powiem wam, że tam to jest niewiele lepiej, dziura na dziurze dziurskiem nakryta... Bogu dzięki, że nic nie zostało na drodze z mojego batmobilu
W takich warunkach czym by nie łatali dziur zaraz wyskoczą na nowo.
Ale to chyba tylko u nas? Przecież istnieje sprzęt do osuszania nawierzchni prawda? To po czym jeździmy daleko ma się do asfaltu niestety.
Częściowo się z Tobą zgodzę ale ... gdy mamy do czynienia z kałużą o pojemności kilkudziesięciu a nie kilku litrów, pada rzęsisty deszcz lub intensywnie topią się masy śniegu zalegające na chodnikach i podjazdach to osuszenie samym palnikiem jest niemożliwe (czyt trwało by bardzo długo). Dodatkowym utrudnieniem jest fakt iż prace te odbywają się w ruchu ulicznym. Potrzebny byłby jeszcze jakiś "ssak" (pompa ssąca + kawałek węża) a w skrajnych przypadkach należałoby chwilowo wyizolowac łatane miejsce . Złagodzę zatem swoje stanowisko: łatanie dziur w takich warunkach nie jest może niemożliwe, ale prostą czynnością nie jest tzn nie da się dobrze załatac w takich warunkach sporej dziury przy użyciu jedynie łopaty i palnika.
Dzisiaj już były bardziej sprzyjające warunki na takie zabiegi jak łatanie dziur.
Moją uwagę zwróciły dziury na 18 Stycznia pomiędzy Lidlem a Kilińskiego - tam gdzie jesienią "profesjonalnie" wykonano ściek przykrawężnikowy - już w momencie kiedy ekipy zakończyły tą "przebudowę odwodnienia" wiedziałem jak to się skończy..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum