[quote="Ferbik"] Ciekawe skad masz takie niesprawdzone informacje...
A właśnie, Ferbik, to są informacje sprawdzone. Mam mnóstwo znajomych po budowlance i po Kościuszki (w tym brata), którzy są na budownictwie na PWr. Wiem wiec co mówię.
"Nazwisko, które jest pewnym autorytetem to Pan Gońda. '"
I tu się zgodzę z Dominkią. Mnóstwo ludzi (m.in. z ZSB) chodzi właśnie do niego. A jeśli ktoś ma z nim matematyke w szkole , to jest prawdziwym szczęściarzem, ten człowiek naprawdę potrafi wiele nauczyć .
właśnie, Ferbik, to są informacje sprawdzone. Mam mnóstwo znajomych po budowlance i po Kościuszki (w tym brata),
Ale ja skonczylem Technikum w Budowlance. No chyba, ze twoi znajomi/brat to roczniki okolo 86 - nie mamy o czym rozmawiac - mowie jak bylo kiedy ja uczeszczalem. Mysle, ze wiem lepiej, bo sam tam chodzilem, a ty masz tylko informacje, ktorych nie jestes w stanie potwierdzic.
Ja na zadne korepetycje nie chodzilem i 99% mojego roku. Chodzilem za to na lekcje.
Kolesie po mat-fiz liceum w temacie macierzy zetkneli sie pierwszy raz na studiach, nie mowiac o rozniczkowaniu.
Ferbik, jeśli z różniczkowaniem i z macierzami miałeś do czynienia w ZSB w Wieluniu, to chyba nie jesteś niestety na czasie. Obecni nauczyciele nawet o tym nie wspominają. Może kiedyś matematyka w budowlance "stała" lepiej, ale to buło dawno temu.
[ Dodano: 2005-12-28, 13:01 ]
Ferbik-gdybym nie mogła czegoś potwierdzić, to nie pisałabym bzdur. Jeśli piszę , to znaczy, ze sa to informacje sprawdzone.
[ Dodano: 2005-12-28, 13:03 ]
Poza tym, drogi Ferbiku, jeśli masz informacje sprzed około 7-miu lat, to nie upieraj sie przy swoim. Zdobądź "świeże" wiadomości, wtedy porozmaiwamy.
Nadodrzanska ma niby dobry poziom,ale tak naprawde wykanczają tam nerwowo uczniów(oczywiscie to nie reguła), ktorzy sie bardzo stresują, a stres nauce szkodz
ja tam mam się dobrze i w mojej klasie raczej na to nie narzekają
Dominika napisał/a:
Nazwisko, które jest pewnym autorytetem to Pan Gońda.
Nic dziwnego. Jak to miło, że to mój wychowawca U niego, patrząc na inne profile z mojego rocznika, robimy dużo więcej i dużo szerzej.
Ja skończyłem Liceum Nr 3 im. Mikołaja Kopernika (profil niematematyczny) i bez problemu dostałem się na Politechnikę Śląską. Tak więc wydaje mi się, że aby dostać się na uczelnię techniczną wystarczy mieć opanowany podstawowy program z matematyki jaki oferuje liceum. Schody zaczynają się pózniej, sztuką jest opanować program jaki oferuje politechnika, ale uważam, że jeżeli nauka matematyki nie sprawia komuś problemu to sobie poradzi.
Pozdrawiam
kkj28 [Usunięty]
Wysłany: 2005-12-29, 18:16
Chcialbym podziekować wszystkim forumowicza za udzielone wypowiedzi w naszej dyskusji, a w szczegolnosci tym ktorzy zrozumieli temat. Malo interesujace wydaja sie wypowiedzi wywyzszajace technikum nad liceum, badz tez odwrotnie. Uwazam ze to zupelnie inna bajka.
Cytat:
Troche mnie dziwi ta opinia ponoc kogos z PŁ, ze po wielunskim LO uczniowie prezentuja niski poziom wiedzy matematycznej
Wlasnie dlatego postanowilem zaczerpnac wiedzy na szerszym forum. Mozliwe, ze to tylko jakas wpadka jednej osoby.
Cytat:
Jeśli chodzi o korupcję... są nauczyciele, którzy nie dawają korepetycji swoim uczniom, ale są i tacy, którzy wręcz sugerują, że powinno się na nie zgłosić.
Chcialbym, abys przedstawila mi to szerzej. Tzn np. ze: W najgorszym przypadku musisz sie liczyc ze z 2 przedmiotow bedziesz musial zalatwic korki. W takim wypadku przygotuj sie na wydatek rzedu np.
2 (2 h w tyg) x 40 zl (stawka za godz) x 35 (przyjmijmy arbitralnie ze rok trwa 35 tyg)
co da kwote 2800 zl.
Pisząc o korupcji miałam na myśli w sumie jednego nauczyciela, ale to zaden od scisłych wiec get lus Z tego co sie orientuje wiekszosc nie daje korepetycji swoim uczniom,a kieruje ich do kolegów.
magda [Usunięty]
Wysłany: 2005-12-31, 17:04
tak, jak tez konczylam nadodrzanska....
jesli mialabym komukolwiek kiedykolwiek doradzac....to po prostu idzicie do tej do ktorej wam najblizej
a tak na serio, uwazam, ze jak ktos na serio bierze nauke i interesuje go jakis przedmiot, to po prostu nauczy sie gdziekolwiek bedzie. Nauczyciel, owszem wazny...ale pomyslcie na serio. ile zalezy od dobrego humoru nauczyciela i od tego czy polubi cie 'od pierwszego wejrzenia'. Nauczyciel to tez tylko czlowiek.
Drogi uczniu....jak chcesz sie czegos nauczyc....to po prostu sam sie tym zainteresuj. Jestem pewna, ze kazdy nauczyciel bedzie sluzyl pomoca, niewazne w jakiej szkole pracuje i ile mu zaplacisz!!!
no ok....chyba ze chcesz wszystko sobie 'kupic'. Wtedy tylko duuuuuuuzo pieniazkow.....i mozesz nawet zostac prezydentem!!!!
i jeszcze jedno... nauka nauka, ale wez pod uwage ze wiekszosc z tych rzeczy, ktorych bedziesz uczony....zapomnisz ...juz w 2 godz po maturze. Wiekszosc absolwentow chyba sie ze mna zgodzi....
Acha....nie nalezy rowniez zapominac, ze lata liceum to przede wszystkim dobra zabawa!!! Kozystaj, poki jestes mlody....
Pomogła: 1 raz Wiek: 35 Dołączyła: 18 Mar 2006 Posty: 215 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-03-22, 17:37
wiecie co ja wam coś powiem:ludzie bardzo narzekają na nadodrzańską,ja równiez często na nia narzekam ale tylo wtedy gdy mi coś nie wychodzi,,,bo kiedy sie człowiek uczy a nie obija to jest mu dobrze w każdej szkole,,,,no ale jak tu sie zmobilizować gdy się nie ma czasami motywacjiii????a teraz ten system 3-letniego liceum jest taki porąbany że masakra,więc podziekujmy wszyscy ministerstwu edukacji
[ Dodano: 2006-03-22, 08:38 ]
i uczmy się dalej,bo nic innego zrobic nie mozemy
_________________ Koniec jest już w początku, a jednak brnie się dalej...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum