Pamapol Siatkarz Wieluń osiągnął największy sukces w swojej krótkiej historii. W trzy lata od powstania klubu podopieczni Damiana Dacewicza wywalczyli awans do PlusLigi.
Stało się tak po wygraniu finałowej rywalizacji z BBTS-em Bielsko-Biała. Po meczach wyjazdowych stan rywalizacji był remisowy. - Miałem nadzieję, że będziemy mogli rozstrzygnąć losy awansu w spotkaniach u siebie. Tak się stało i teraz wszystko zależy od nas. Zrobimy wszystko, by wywalczyć awans już w najbliższy weekend - deklarował przed dwumeczem w Wieluniu Dacewicz.
O tym, że nie były to puste słowa, przekonał już pierwszy pojedynek rozegrany w sobotę. Wielunianie zagrali w nim bardzo zmotywowani, a do wygrania pierwszego seta potrzebowali gry na przewagi. Prawdziwy popis gry zaprezentowali jednak w ostatniej partii, w której nie dali bielszczanom najmniejszych szans.
Wygrana w sobotę dodała Pamapolowi pewności siebie przed niedzielnym spotkaniem, a ich rywalom z Bielska-Białej najwyraźniej odebrała chęć do walki. Po trzech krótkich setach Pamapol osiągnął największy sukces w swojej historii i awansował do PlusLigi. - 720 lat czekaliśmy na ten moment - cieszył się spiker.
Dzięki temu do Wielunia przyjadą najlepsze polskie zespoły, w tym Skra Bełchatów, której liderem jest wielunianin Mariusz Wlazły.
Pamapol - BBTS 3:1 i 3:0
Sety: 27:25, 25:21, 22:25, 25:14 i 25:20, 25:20, 25:20.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-04-05, 20:52
Gratulacje dla tych, którzy przyczynili się do tak wielkiego sukcesu, czyli dla zawodników i trenerów . I chcę tym samym ludziom życzyć, aby nie była to przygoda jednego sezonu .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Gratulacje dla tych, którzy przyczynili się do tak wielkiego sukcesu, czyli dla zawodników i trenerów . I chcę tym samym ludziom życzyć, aby nie była to przygoda jednego sezonu .
a ja przede wszystkim gratuluję działaczom Siatkarza, że w tak krótkim czasie odkąd istnieje klub mają już takie sukcesy sportowe, a przede wszystkim organizacyjne!
zapraszam do obejrzenia retransmisji z meczu który dał nam Plus Lige
www.info.wielun.pl
Hmm... Jeśli to w tym newsie:
info.wielun.pl napisał/a:
Wieluńska twierdza nie zdobyta
Wieluń czekał 726 lat na Plus Ligę , aż się doczekał. Dzisiaj Pamapol Siatkarz Wieluń wygrał swój ostatni mecz w rundzie play off z BBTS Bielko-Biała. Wielunianie zagrali naprawdę dobry mecz, rence same się składały do oklasków gdy gospodarze kończyli wszystkie piłki. Gdy sędzia zakończył mecz na Wieluńskiej hali zaczęło się świętowanie, wszyscy prezesi Siatkarza i kibice świętowali razem jak wielka rodzina.
Pamapol Siatkarz Wieluń - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:20, 25:20, 25:20)
Pierwszy set
Drugi set
Trzeci set
Awans do PlusLigi siatkarzy to największy sukces w krótkiej historii Pamapolu Siatkarza Wieluń. Działacze założonego w 2006 roku klubu potrzebowali zaledwie 3 lat, by ich zespół znalazł się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Nasz sukces sprawił, że cały Wieluń jest dzisiaj szczęśliwy. W ciągu trzech lat robiliśmy milowe kroki, by znaleźć się w PlusLidze. Teraz musimy zrobić kolejny, by na dłużej się w niej zadomowić - powiedział PAP wiceprezes klubu Adam Dąbrowny.
MUKS Siatkarz powstał w 2006 r. Nowy klub przejął wszystkie siatkarskie zespoły WKS Wieluń, wystawiając drużynę seniorów do rozgrywek 3. ligi. Rok później wielunianie wykupili licencję na grę w 2. lidze od SPS Zduńska Wola. Sezon na tym szczeblu rozgrywek zakończyli na 8. miejscu, lecz kolejny rozpoczęli już na zapleczu ekstraklasy.
Stało się tak dzięki współpracy z PGE Skrą Bełchatów. Zawarta umowa umożliwiła klubowi z Wielunia "zamianę" miejsc z drugim zespołem mistrzów Polski i wzmocnienie składu zawodnikami, którzy nie mieścili się w kadrze PGE Skry. Dzięki temu przed rozpoczęciem sezonu Pamapol Siatkarz był wymieniany w gronie drużyn, które będą walczyły o czołowe miejsca w 1. lidze. Mało kto się jednak spodziewał, że wielunianie zakończą rozgrywki awansem do PlusLigi.
- Stawka była niezwykle wyrównana, dlatego staraliśmy się tonować nastroje. Wiedzieliśmy jednak, że jeśli tylko będą nas omijać kontuzje, to nasz zespół stać na walkę o awans. Każdy zespół miał w trakcie rozgrywek słabszy okres. Nam się taki przydarzył tuż przed fazą play-off. Na szczęście wyciągnęliśmy właściwe wnioski z porażek, które dodatkowo zmobilizowały nas do walki i wywołały pozytywną agresję. To zaprocentowało w decydującej fazie rozgrywek - powiedział PAP drugi trener Pamapol Siatkarza Robert Majtyka.
Jego zdaniem duży wpływ na wyniki zespołu miała ustabilizowana sytuacja w klubie.
- Można powiedzieć, że wszyscy tu jesteśmy na dorobku. Cały czas się uczymy. Dotyczy to zawodników, trenerów i zarządu. Mimo to udało się uniknąć błędów, jakie w przeszłości przytrafiały się innym klubom. Nie było więc obietnic na wyrost i wirtualnego budżetu, dzięki czemu zawodnicy mogli liczyć na regularne wypłaty. To podnosi morale - wyjaśnił Majtyka.
Dodał, że zespół tworzą głównie młodzi zawodnicy, którzy będą się rozwijać i podnosić swoje umiejętności. - To sprawia, że drużyna nie potrzebuje kadrowej rewolucji. Potrzeba 2-3 nowych graczy, jednak zmiany nie powinny być radykalne - wyjaśnił Majtyka.
W finale rozgrywek 1. ligi Pamapol Siatkarz wygrał 3:1 rywalizację z BBTS Bielsko-Biała. Po niedzielnym meczu w 30-tysięcznym Wieluniu zapanowała euforia. Działacze klubu zapowiadają, że nie zmarnują szansy i pokładanych w zespole nadziei.
- Jesteśmy przygotowani na to, by stworzyć drużynę, która nie tylko zagra w PlusLidze, ale spokojnie się w niej utrzyma. Daliśmy sobie kilka dni wolnego, żeby odpocząć po wyczerpującym sezonie. Po świętach wracamy jednak do pracy i za dwa tygodnie powinniśmy już wiedzieć, jaki będziemy mieli budżet. Możemy liczyć na dalsze wsparcie sponsorów i miasta. Będziemy też kontynuować współpracę z PGE Skrą. To powinno zapewnić miejsce przynajmniej w środku tabeli - powiedział Dąbrowy.
Zapewnił, że klub nie ma żadnych zaległości finansowych i nie będzie miał problemów z wypełnieniem wymogów stawianych przez PlusLigę.
Pamapol Siatkarz Wieluń pokonał BBTS Bielsko-Biała i dzięki temu awansował do PlusLigi. Po 726 latach miasto doczekało się zespołu, występującego w najwyższej klasie rozgrywkowej - skrzętnie to podkreślają miejscowi historycy.
Do Wielunia, 25-tysięcznego miasta w województwie łódzkim położonego tuż przy granicy z województwami śląskim i opolskim, za kilka miesięcy będzie przyjeżdżała cała siatkarska elita. Zespół Siatkarza Pamapolu w ciągu dwóch lat wykonał marsz w górę i w minioną niedzielę, wygrywając z BBTS Bielsko-Biała awansował do PlusLigi. Dzieło przypadku? - "Ależ skąd wszystko od pewnego czasu było przemyślane" - mocno akcentują młodzi działacze klubu.
Na skróty
Jak zdobyć w ciągu trzech lat awans do PlusLigi? Trzeba mieć wizję klubu, zapał, no i pieniądze niezbędne, by móc sprostać wymogom współczesnego sportu wyczynowego. Kiedy w 2006 r. powstawał Siatkarz Wieluń, grupa działaczy-zapaleńców postanowiła nie czekać na mozolną wspinaczkę po szczeblach sportowej drabiny. Siatkarze występowali w III lidze, ale skorzystali z okazji i wykupili licencje zespołu ze Zduńskiej Woli. W sezonie 2007/08 Siatkarz zajął ósme miejsce i utrzymał się w II lidze. W przerwie letniej doszło do rozmów między włodarzami klubów z Wielunia i Bełchatowa. Działacze wymienili się licencjami. Rezerwa Skry, występująca w I lidze, w trybie administracyjnym przeszła o szczebel niżej, zaś Siatkarz już ze sponsorską firmą Pamapol z Ruśca oraz siatkarzami występującymi w rezerwach Skry znalazł się na zapleczu PlusLigi. - "Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, bo działaliśmy zgodnie z przepisami" - przekonuje członek zarządu klubu, Mariusz Grabczak. - "Gdy rodził się pomysł, wiedzieliśmy, że ten zapał nie będzie słomiany. Wytyczyliśmy sobie cel i teraz go zrealizowaliśmy. Mogę powiedzieć śmiało, że nie spodziewaliśmy takich efektów w tak krótkim czasie. Do swoich pomysłów trzeba było przekonać również burmistrza i pozostałych rajców oraz miejscową społeczność. Teraz nikt sobie nie wyobraża, że Wieluń może istnieć bez siatkarzy."
Skok w głębiny
Damian Dacewicz, trener Siatkarza Pamapolu, wraz ze swoimi podopiecznymi na pewno dokonał dużego wyczynu. Zespół przed sezonem był stawiany w gronie faworytów, ale przecież nikt nie powiedział, że będą mieli patent na wygrywanie. Stabilny budżet, kadra złożona zarówno z doświadczonych, jak i młodych zawodników - dawały nadzieję na wysokie miejsce. - "Podczas wigilijnego spotkania razem doszliśmy do wniosku, że może warto byłoby pokusić się o awans" - dodaje Mariusz Grabczak. - "Ponadto otrzymaliśmy jasną deklarację ze strony sponsorów, a mamy ich aż 42, że jeżeli wytworzyła się szansa, to trzeba ją wykorzystać. Pewnie, że wolelibyśmy startować w play offie z pierwszego miejsca. Siatkarze i trener mówili, że nie ma najmniejszego znaczenia z jakiej pozycji zagramy. Bo tak i tak trzeba pokonać wszystkich rywali. Mieli rację i w finale pokonaliśmy BBTS, choć w sezonie zasadniczym przegraliśmy dwa razy."
Wyzwanie
W Wieluniu jeszcze niektórzy świętują, ale trudno się dziwić. Dzisiaj siatkarze wraz z trenerem na specjalnej platformie objadą miasto. Niemniej awans do PlusLigi stawia przed działaczami oraz siatkarzami nowe wyzwanie.
- "Na pewno nie chcielibyśmy naszego pobytu w elicie potraktować tylko symbolicznie" - przekonuje działacz klubowy. - "Jeszcze nie wiemy, jakim budżetem będziemy dysponowali, choć nasi sponsorzy zadeklarowali daleko idącą pomoc. Trzon zespołu zostaje, ale myślimy o wzmocnieniach na trzech, czterech pozycjach." PlusLiga to już znacznie wyższa półka i zdecydowanie wzrastają wymagania zarówno organizacyjne, jak i sportowe. Obiekt ma 800 miejsc, ale już są czynione starania, by widownię powiększyć do niezbędnych 1500 miejsc.
- "Wszystko idzie we właściwym kierunku i nie ma obaw, byśmy coś zaniedbali" - uśmiecha się Mariusz Grabczak. - "Halę mamy nową i na dodatek jeszcze modernizowaną, bo powstaje hotel. Burmistrz oraz władze już wcześniej zapewniły, że będą wspierać siatkówkę. Sukcesy sprawiły, że w ciągu zaledwie kilku godzin kibice w kraju dowiedzieli się, gdzie leży Wieluń." Czy Siatkarz Pamapol Wieluń może iść śladem Trefla Gdańsk, który stworzył konstelację gwiazd z wysokim budżetem. Efekt? Spadł do I ligi.
- "Nie mnie oceniać, gdzie został popełniony błąd" - zastrzega się Grabczak. - "Na pewno go nie powielimy, bo mamy inna koncepcję budowy klubu oraz zespołu."
Siatkarskie szaleństwo opanowało miasto oraz jego okolice i tak będzie pewnie przez cały następny sezon.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum